Obserwatorzy

środa, 5 lutego 2014

Słońce za oknem

Za oknem słońce....Człowiek zaraz czuje,że żyje,ale czy to już koniec zimy?Mam nadzieję,że idzie już ku lepszemu bo dłużej już nie dała bym rady.Jakoś w tym roku  ciężko było mi dotrwać do końca tych mrozów.Chyba zaczynam się już starzeć.Zima przeleciała,a ja nie zrobiłam absolutnie nic.Nawet robótki mi jakoś ciężko szły.Teraz tylko myślę o tym kiedy będzie można wyjść na dwór i pomachać grabiami,albo podziabać motyką.Cały czas robię plan zagospodarowania terenu i mam zamiar wszystko wykonać no i nie opieprzać sie od wiosny co by zgubić parę kilo ,które mnie dopadły w czasie tej nieszczęsnej zimy.
W każdym razie siatkę na wybieg dla kurek już mam obczajoną,słupki też no i miejsce też idealne.Teraz czekam tylko na ciepełko.Kurki kupię najprawdopodobniej,a raczej na pewno Zielononóżki.W maju jest wystawa więc będzie sporo drobnych hodowców i myślę,że nie będzie problemu.
Jak na razie słonko świeci chociaż mrozik nie ustępuje.Jednak pogoda piękna w porównaniu z tą z przed kilku dni.Po polach biega mnóstwo saren no i nie obywa się bez szkód.Zdążyły mi już zdewastować sadek i absolutnie niczego się nie boją.Podchodzą pod sam dom.

Ostatnio też wydziubałam pudełko.Miało być całkiem co innego,a wyszło jak zwykle.Tak to jest jak sie nie ma weny i dziubie się tylko po to żeby wydziubać.


Pozdrówka zasyłam wszystkim i słonka dużo życzę.

9 komentarzy:

  1. Fajnie że będziesz miała kurki! Zawsze co swoje jajucho to swoje.
    Pudełeczko śliczniusie!
    Buziaczki Brydziu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ... osobiście... nie wiem czy fajnie czy też nie... hihi bo nigdy ich nie miałam ale.... fakt faktem jajeczka za darmo...
    co ja widzę... a miała być zupełnie inna szkatułeczka... hihi
    buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurki są fajne:) A ile ich planujesz?
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam o 30 sztukach myślę,że na moje potrzeby jajkowe było by w sam raz.Nie chciała bym przedobrzyć.Jak bym dostała kupiła bym jeszcze perliczki,a nie chcę za dużej ciasnoty na wybiegu .

      Usuń
  4. Ja tez myślę o kurkach w przyszłości , nie ma aż tak dużo pracy i jajeczka swoje.
    Obecnie często jesteśmy poza domem i hodowla zwierzątek jest niemożliwa.
    U nas śnieg topnieje , niedługo wyjdziemy z motyką ... Szkatułka cudna mimo braku weny. Buziaki zasyłam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brydziu a ja ci radzę zakupić kurki Sussex są duże i noszą wielkie jaja :) Bardzo nośne a Zielononóżki to kurki co lubią latać, zwiewać i nosić jaja po krzakach. sama mam i eliminuje po woli. Pudełeczko śliczne nie wiem co ci w nim nie gra :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. To prawda, co pisze o zielononóżkach "Powrót do tradycji", ale smak i zapach ich jajek nie ma sobie równych! Próbowałam wielu gatunków wiejskich jaj i moim zdaniem nie umywaja sie do zielononóżkowych. To samo mówia moje znajome gospodynie wiejskie. Może wiec warto troche sie z tymi półdzikimi kurkami pouzerać, ale mieć coś od nich naprawdę pysznego i zdrowego?
    Pozdrawiam serdecznie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam 2 metrową siatkę więc może nie po przeskakują,a jak by co to będziemy sie męczyć.Naczytałam się tyle o Zielononóżkach,że zaryzykuję.Cały szkopuł w tym czy dostanę bo jedyna nadzieja w tym ,że spotkam takie na wystawie rolniczej w maju i wtedy będę mogła kupić bo w naszej okolicy takiej odmiany niestety się nie spotyka.

      Usuń
  7. Szkatułka śliczna.Kurki to wspaniały pomysł.Moi rodzice mieli kiedyś hodowlę kur i kaczek ale taką po 1000 szt.i wiem co to świeżutkie jajeczka.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń