Obserwatorzy

czwartek, 22 marca 2012

Wiosna w pełni

W końcu wiosna na całego.Już miałam dosyć zimna i mokrych dni  brrrrr.Ja po prostu jestem stworzona żeby żyć w ciepełku.Teraz cały swój wolny czas spędzam w ogrodzie i nadrabiam zaległości.Jesienią troszkę wszystko zaniedbałam bo ogólnie miałam doła i nic mi się nie chciało,ale teraz Trzeba się za siebie wziąść bo wszak na wszelkie doły i bolączki praca najlepsza.Jak się człowiek wkurzy i solidnie łopatą pomacha to zaraz przechodzi.
Jeżeli chodzi o mnie to zawsze wszelkie troski i bolączki zostawiałam no i zostawiam w ogrodzie.Teraz doszły do tego jeszcze robótki decu i inne drobiazgi.Nie należę do ludzi ,którzy się nad sobą użalają,ale były już takie chwile,że dostałam od życia w kość .Jednak wiosna daje nową energię i wszystko w każdym razie we mnie buzuje,mam siłę góry przenosić więc do póki mi nie minie będę działać ile się da bo w ogrodzie mnóstwo pracy,a i dom przed świętami trzeba dokładnie wysprzątać.Samych słonecznych dni życzę wszystkim .

3 komentarze:

  1. Ale u Ciebie pięknie kwiaty zakwitły:)przyjemności podczas porządkowania ogródka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Brydziu! Właśnie wróciłam z ogrodu, oczywiście padnięta, ale zadowolona. Masz rację wiosna - budzi rośliny do życia... i nas też! Dużo kwiaków już Ci kwitnie - u mnie tylko przebiśniegi i nieśmiało wychodzą cebulice. Widzę coraz więcej mrozowych strat, aż się odechciewa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację wiosna to jest to,ja co prawda niewiele robię w ogrodzie bo nie ma przy czym ale sam pobyt to naładowanie energii na następne dni.Miłych i spokojnych porządków i miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń