Obserwatorzy

piątek, 6 lipca 2012

Ach te burze

Deszcz i burza to jak na razie u mnie norma.Brak prądu,a do tego prawie 4 dniowy brak internetu  w związku z tym całkowity brak połączenia ze światem zewnętrznym.Niby nic takiego,ale jakoś człowiek miejsca sobie znaleźć nie może .Zostaje tylko haczka żeby wyżyć się trochę w ogrodzie chociaż tam też błocko okrutne.Nocami pioruny walą i błyska jak by człowiek był na dyskotece.Nic tylko siedzieć z głowa pod kołdrą i przeczekać.Jeszcze trochę i nadejdzie czas robienia zapasów na zimę więc zacznie się wielkie zaprawianie bo półki w spiżarni świecą pustkami.Większość truskawek zgniła przez te deszcze,a szpaki zdążyły wrąbać więcej czereśni niż ja włożyłam do słoików.Myślę,że jak tylko spadną troszkę ceny ogórków to wezmę się za ogórasy ,a później to już poleci.Jak na razie to rosną mi grzybki na balocie.Kupiłam go jakieś dwa tygodnie temu i myślę,że jutro już sobie pojemy.Na leśnych nie znam się za dobrze więc wolę nie ryzykować.
Jeszcze pochwalę się butelczyną na nalewkę cytrynową.Jeżeli chodzi o tło to chciałam żeby wyszły takie mazgajki,ale artystycznie to zbytnio nie wyszło.

Na koniec pokarzę jeszcze kilka fotek z ogrodu.Nadszedł czas lilii i liliowców.Szkoda tylko,że tyle pada bo bardzo tego nie lubią.

Teraz co dnia będą rozkwitać nowe i cieszyć  kolorami.Pozdrawiam,życzę wszystkim takiej pogody jakiej sobie zażyczycie,dziękuje za odwiedziny no i witam moja nową obserwatorkę.Witaj Jolu serdecznie.

2 komentarze:

  1. hej Brydzia ... u mnie susza i dosłownie Afryka ! zero dalej deszczu ... szczerze mówiąc marzy mi się 18 stopni przez parę dni !
    jak dla mnie mazgajki fajnie wyszły ... rozumiem, że nalewka będzie cytrynowa ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej Brydziu! Śliczna buteleczka!!! U mnie dziś, po nocnych burzach, ociupinkę chłodniej. Liliowce śliczne, szczególnie ten fiolecik.

    OdpowiedzUsuń