Obserwatorzy

niedziela, 15 września 2013

Ale się narobiło

Naszło mnie na melancholie strasznie no i chciałam to jakoś z siebie wyrzucić.Tak sobie pomyślałam,że może jakiegoś posta wyskrobię,ale to był tylko plan.W głowie powstawała treść pod wpływem tego co się ze mną działo,ale czy to opublikuje i w jakim stylu post będzie tego jeszcze nie wiedziałam.
Oczywiście u mnie w domu rodzinka pojęcia nie ma ,że prowadzę bloga bo dopiero by było o czym rozprawiać.Więc  gdy powstawał nowy post,który był dopiero początkiem mojego narzekania,a na przedpokoju pojawił się syn szybko kliknęłam..zapisz i zamknęłam laptopa.

Jakie było moje zdziwienie gdy pisząc emaila  odkryłam nowe wiadomości.
Okazało się,że zamiast zapisz kliknęłam opublikuj i się narobiło.Może nawet dobrze się stało bo gdybym dłużej się rozpisała.....Może nawet po namyśle nie opublikowałabym tego posta.
W każdym razie chciałam Wam podziękować za te wszystkie wpisy ,które tak prawdę mówiąc mnie strasznie zawstydziły i zrobiły ze mnie rozczulającą  nad sobą starą babę.Serdecznie dziękuję za życzenia urodzinowe.Dziękuję ,że jesteście bo dzięki blogowi poznałam wiele wspaniałych dziewczyn bez których moje życie teraz było by puste.
Warto żyć dla chwil gdy przychodzi email od życzliwej nam osoby,z którą możemy szczerze pogadać lub zadzwoni telefon i odzywa się głos z drugiego końca Polski..znany chociaż osoby nie widzieliśmy nigdy.Szczerości i ciepła doświadczamy od osób ,których nie poznały byśmy gdyby nie blogowy świat.

Pozdrawiam Was wszystkie serdecznie.



8 komentarzy:

  1. No to wracasz do normalności i tak trzymaj dalej.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzisz, i już Ci lepiej:) Uszy do góry, każdy ma takie dni, że najchętniej pieprznąłby wszystko w cholerę. I mamy do tego prawo, ot co!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic nie dzieje się bez powodu, Brydziu :-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Hihi, w sumie to dobrze, ze zrobiłaś kliknij, mogłyśmy trochę na ciebie nakrzyczeć hehe... Oczywiście żartuję. Też mam często trudne chwile, więc wiem jak to jest, ... najważniejsze że szybciej lub wolniej, ale mijają, i znów potrafimy cieszyć się z tego co mamy. Moja mama zawsze mówi - zobacz na tych co mają gorzej i doceń to co masz.
    Brydziu, jeszcze raz wszystkiego najlepszego!!!

    Ps. Już wiem, miałaś doła przed urodzinami hihi, ale pociesz się, że ja mam tych latek więcej;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ... i dobrze, że się tak stało..hihi
    najważniejsze, że znowu jesteś co mnie bardzo cieszy !!!
    więc czekam na kolejny wpis a masz o czym opowiadać bo tyle kocich dzieci hodujesz...
    do dzieła Brydziucha !!!
    ... nikt nie pisał, że jesteś starą babą... hehe
    ups. to na pewno nie byłam ja... hehe

    OdpowiedzUsuń
  6. Brydziu... zegarek Ci się... zblazował pod komentarzami... jest dokładnie 20:47 a nie 11:47... hihi

    OdpowiedzUsuń
  7. O jak miło, że i dzisiaj sie odzywasz :)
    Czytałam u Ilonki, że zmiany w sypialniach sie szykują :)
    Działaj, przestawiaj ...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Brydziu dziękuję za tyle wspaniałych komentarzy. Buziaki zasyłam.

    OdpowiedzUsuń