U mnie można by powiedzieć wiosna.Mokro deszczyk pada wieje no i 7 na plusie.Pogoda iście marcowa.Ostatnimi czasy często przeglądałam w internecie prace wykonane haftem wstążeczkowym.Muszę powiedzieć,że mnie zachwyciły.Mistrzynie osiągnęły już niesamowite efekty.Zawsze uwielbiałam wstążeczki ,a ta technika wręcz mnie zaczęła pociągać.Tylko jest jedno ALE .Znalazłam tylko jedną książkę na temat nauki tej techniki i to w niesamowitej cenie bo 250 zł. więc cieniutko.Trzeba będzie obyć się filmikami z internetu i kursikami tam znalezionymi.W każdym razie naszło mnie i może polubię igłę.Miałam jeszcze resztki wstążeczek więc kolorystyka byle jaka,wzór bez ładu i składu,ale to mój pierwszy hafcik wykonany w szale weny twórczej.I jestem z siebie strasznie dumna.Hej!
u mnie też mokro deszczowo i ciepło ma być do 15 stycznia.Ja wróciłam do was znowu pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNoo, Kobieto!!! Ostro wkroczyłaś w ten 2013 rok!!! A może tak już będzie? Co początek roku, to nowa technika?
OdpowiedzUsuńBrydziu, każda fachowa literatura jest droga. Ja myślę, że lepiej zainwestować w drukarkę i tusz... przecież wszystko znajdziesz w necie.
Kwiatuszki śliczne! Czekam na następne prace i brawo za odwagę:)
niesamowite... paszczęka mi się sama otworzyła ... no kochana... to teraz ty mnie będziesz uczyć bo ja ciemna masa jestem z hafciku wstążeczkowego ...
OdpowiedzUsuńładniście Ci to wychodzi...
buziaki wielkie przesyłam ale... nie namiętne... hehe
Pierwsze koty za płoty! Tylko tak dalej! Pozdrawiam ;o)
OdpowiedzUsuńOby tak dalej! Wychodzi super, ale uważaj, bo to wciąga:))
OdpowiedzUsuńJak miło widzieć nowości u Ciebie. =)
OdpowiedzUsuńBrydziu nie miałam zielonego ani fioletowego pojęcia o takim hafcie tak naprawdę to o żadnych robótkach nie mam pojęcia , ale to co pokazałaś bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i byle do wiosny :) trzymaj się Brydziu :)
przyszłam na chwilę
OdpowiedzUsuńrazem przywitać niedzielę
u mnie mokro i chłodno
życzę miłego dnia
i serdeczne pozdrowienia.
Najgorsze są początki a potem to już z górki a Ty widzę, że początki już masz za sobą.
OdpowiedzUsuńWitam:) Nie uwierzysz - ja również ostatnio przeszukuję internet w celu zdobycia jakiejkolwiek wiedzy na temat tego haftu. Cudne rzeczy potrafią wyhaftować Rosjanki i to one zainspirowały mnie do tej nowej techniki. Twoja pierwsza próba wyszła pięknie:) Trzymam kciuki za kolejne prace:)
OdpowiedzUsuńWitaj tez się zamierzam na owy haft:)
OdpowiedzUsuńJa tez bym na Twoim miejscu byla dumna. Bardzo ladnie Ci to wyszlo. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBrydziu, bardzo dziękuję za życzenia.
OdpowiedzUsuńI przepraszam, że dopiero teraz to czynię, miło mi, że do mnie trafiłaś :)i będzie jeszcze bardziej jak zostaniesz na dłużej :)))
Podziwiam Twój haft, nie mam zielonego pojęcia jak coś takiego się robi. Oglądałam na powiększeniu, i tam są różne szerokości wstążeczki, jak coś takiego osiągnąć ?
Na pierwszy hafcik, to dla mnie rewelacja.
A co do ceny ksiązek, to zwalają z nóg, a potem się dziwią, że mało czytamy. Chętnie bym nieraz coś kupiła z nowości, ale cena zaporowa, niestety.
Pozdrawiam serdecznie
Hej Brydziu! Oderwij się trochę od tych wstążeczek hehe, masz u mnie dwa wyróżnienia:)
OdpowiedzUsuńI masz z czego być dumna! Ja nie mam odwagi spróbować tej techniki...
OdpowiedzUsuńPS. A pamiętasz, jak mówiłaś, że igła i nitka to absolutnie nie Twój żywioł?! Ciekawe co jeszcze w Tobie siedzi ;-) Pozdrawiam serdecznie