Witam .Dzisiaj tak z innej beczki.Oprócz tego,że u mnie zima i zasypało,nie było prądu co wręcz moje męskie towarzystwo doprowadziło do białej gorączki to mnie połamała grypa i to solidnie.No,ale cóż jak to bywa i tak trzeba robić swoje bo obiad musi być mieszkanko trzeba na szmacie przelecieć itp.Jakoś domownicy przyzwyczajeni nie są do tego,że mama może być chora.
Nie dawno na jednym z blogów rozgorzała dyskusja na temat"Dla czego założyłam bloga".Dziewczyny podawały różne powody.Tak różne jak różne są blogi.Jeżeli chodzi o mnie to sama nie wiem.Może ze względu na robótki może ,aby poznać kobiety podobne do mnie.......sama nie wiem.Do tej pory głównie wstawiałam zdjęcia moich wytworków i absolutnie nic na swój temat nie pisałam.Zresztą nigdy nie byłam skłonna do zwierzeń i coś mi się zdaje ,że zaczyna wiać nudą.Może coś zmienię,może dorzucę coś z ogrodu.Bardzo lubię czytać blogi,które można powiedzieć opisują historię swoich właścicielek .Można powiedzieć,że są jak dobra książka.Może i ja kiedyś spróbuje...Może założę taki anonimowy pamiętnik,gdzie zawsze będę mogła się wygadać.Opisać sobie co nieco i za jakiś czas poczytać.Jak na razie rodzinka nie wie ,że założyłam bloga i mam nadzieje,że się nie dowiedzą bo to był by koniec opisywania moich przemyśleń i wyżalania się.
Ale jak na razie zima trwa i ptasia stołówka cieszy się powodzeniem.dzisiaj będzie trzeba powiesić świeżą partię słoninki.
W ogrodzie zimowo .wszystko przysypał biały puch.Jedyna dobra z tego pociecha,że nie zmarzną roślinki bo w zeszłym roku pozbyłam się wielu.
Jedynie kret pracuje wytrwale.Nawet zmarznięta ziemia mu nie przeszkadza.Już przed opadami śniegu trawnik wyglądał jak po bombardowaniu,a jak będzie wiosną to normalnie nie mogę sobie wyobrazić.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za każde odwiedziny.
Piękne zimowe zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Brydziu
OdpowiedzUsuńZamiast robić obiad to siedzę na blogu :)
Faktycznie też słyszałam o tej dyskusji, różne są powody pisania, jak założysz tajemnego bloga to daj znać , a jeśli nie to pisz tutaj , zawsze charakter bloga można zmienić , TY DECYDUJESZ :)
Zdrowiej , pozdrawiam :)Ilona
Mnie na szczęście grypa nie łapie..uff a tobie kochana życzę dużo zdrówka :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia
Izabela
Hej Brydziu! Nie słyszałam o tej dyskusji, ale na razie nie mam chęci do zwierzeń, na taki negliż duszy nie jestem gotowa, tym bardziej że wiem że czyta go wielu moich znajomych i nie tylko.
OdpowiedzUsuńU mnie też zasypało, ale się cieszę. Do karmnika dorzucam 4 razy dziennie - puszczą mnie moje ptaszory z torbami hihi.
Zdrowiej, bo faktycznie mamy nie mogą brać L4 hehe:)
U mnie w domu jest podobnie do Ciebie, że wszystko musi być zrobione, bez względu na moje samopoczucie. Na szczęście nie choruję. Ja jestem osobą otwartą i uważam, że jak mam czyste sumienie i postępuję w zgodzie ze sobą to nie mam nic do ukrycia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjakie piekne foto z tymi ptaszkami.. ja nie zrobilam u siebie zadnego karmnika bo moje koty by oszalaly!;)
OdpowiedzUsuńFotki śliczne, fajnie "zlapałaś" te sikoreczki. Życzę duuużo zdrowia:) Ja załaożyłam swojego bloga, żeby zmobilizować się do bycia systematyczną - wiadomo, że jak się chce coś pokazać, to trzeba to zrobić. Każdy ma jednak swoje powody. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńZima ma swoje uroki ;)
OdpowiedzUsuńja jak zwykle jestem niedoczytana więc nic nie wiem...
OdpowiedzUsuńpiękna zima u Ciebie ale u mnie też jest na czym oko zawiesić... no i te minusy... ja mam 20 a Ty Brydziu ?
buziaki
piękne zdjęcia:))pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńOdwiedzam Cię Brydziu dość często, ale za to z pisaniem u mnie krucho więc pozostają tylko ochy i achy na widok wytworu Twoich rączek. Zakładkę do książki używam nagminnie, a serduszko wisi i ....denerwuje koty, bo się dobrać do niego nie mogą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie Ciebie i sławnego małżonka:)
Jakiś wyjątkowo pracowity kret ??
OdpowiedzUsuńPiękna zima, chociaż ja jej nie lubię :-)))
No, u mnie też przed oknem sikorki na słoninie się huśtają :) Zima w tym roku wyjątkowo zimowa jest: śnieżna, mroźna, prawie jak kiedyś...
OdpowiedzUsuńKret-lodołamacz...
OdpowiedzUsuń