Witam po dłuższej przerwie.Jakoś ostatnio nie mogłam zebrać się aby sklecić chociaż kilka słów,a za jakiekolwiek prace to już wcale nie było mowy ,aby się zabrać po prostu jakiś dół,albo jakieś inne diabelstwo mnie dopadło.Siedziałam w domu wykonując codzienne obowiązki jak maszyna i nic do mnie innego nie docierało.Wieczorem książka i jak tylko już było można łóżko .Na nic nie miałam ochoty.Miałam nikłą nadzieję na przyjście wiosny,a tu na nowo nawaliło śniegu.Oczywiście zanim jakikolwiek spychacz do nas przyślą minie cały dzień więc syn wyjeżdżając rano wylądował w pobliskim rowie .Nie obyło się bez wrzasków mojego małżonka,że szaleje i oczywiście jak można tak jeździć wiedząc ,że tak ślisko i pełno śniegu.Wypchnęliśmy młodego no i jakoś pojechał.Po godzince wyjechał małżonek i wylądował dokładnie w tym samym miejscu co młody godzinę wcześniej co wywołało mój głośny śmiech. Dobrze,że wzrok nie zabija bo chyba padła bym trupem na miejscu..Poza tym to jednak widoki mamy śliczne.
Za to Mańkowi zaspy wcale nie przeszkadzają i bardzo chętnie poszedł ze mną robić zdjęcia.Zresztą z niego taki typowy Jasio wędrowniczek bardzo byłby nieszczęśliwy gdyby nie mógł godzinami wałęsać się po polach.
Zakupiłam sobie wczoraj kilka jaj i zamówiłam papier ryżowy .Mam nadzieje,że dzisiaj przyjdzie i będę mogła już zacząć coś dłubać.Pozdrawiam serdecznie i witam nowe obserwatorki.Bardzo się cieszę,że jesteście.
Witaj Brydziu czytam że Ciebie też dopadł jakiś kiepski nastrój , myślę że pogoniłaś go:)do diabła.
OdpowiedzUsuńWidoki masz zaiste fajne , ale jestem ciekawa na co ci jajka do lęgu ? czy do ...czego.
Czekam na odpowiedz a tymczasem pozdrawiam , ale jeszcze tu wrócę :)Ilona
Ilonko jajka kupiłam styropianowe i raczej z nich się nic nie wylegnie,a szkoda.Będę je ozdabiała papierem ryżowym i mam nadzieję,że już nie długo coś pokażę.Buziaki.
UsuńNo tak piskląt z tego nie będzie , a na Twe prace z radością poczekam :) dzięki .
Usuńśliczne widoki Brydźka ... podziwiam Mańka jak mu w łapki nie zimno ...
OdpowiedzUsuńhm... dziadek się śmiał ( w Bolka przypadku ... krzyczał ) i tak samo miał ... hehe
coś w tym jest ...
buziaki i... weź się w końcu do roboty bo przyjadę i ... co wtedy ? hihi
Śliczne widoki zimowe buziaczki kochana.
OdpowiedzUsuńU mnie też popadało, ale nie aż z takim rozmachem:)
OdpowiedzUsuńBrydziu nie jesteś z takim dołem sama, ja też wykonuje co muszę ale gdzieś jakoś wewnątrz czuję że jestem zmęczona tym siedzeniem w domu i bark mi świeżego ciepłego powiewu wiatru, zapachu kwitnacych kwiatów i śpiewu ptaków . A najbardziej tęsknię za zielenią,, byle do wiosny!!!
OdpowiedzUsuńBrzuszek w śniegu i zadowolony?
OdpowiedzUsuńNa doliny proponuję gorącą czekoladę, mi pomaga :))))
OdpowiedzUsuńA ja kocham śnieg!!!!!!
Pozdrawiam :)
zapraszam do mnie po wyróżnienie...
OdpowiedzUsuńHej Brydziu! Mnie też to diabelstwo dopadło...uff, ciężko się wykaraskać!
OdpowiedzUsuń