Witam w słoneczna sobotę.U mnie wiatr wieje i raczej zapowiada się zmiana na gorsze.Chmury nadciągają z każdej strony więc i samopoczucie marne.Wczorajszy wieczór spędziłam jednak dosyć można by powiedzieć pożytecznie.Stworzyłam co nieco..fakt,że to był eksperyment z mojej strony bo sznurkowych prac jeszcze nie robiłam,a do tego przeglądałam znajome blogi no i czytałam co i gdzie się dało.Jednym słowem wykorzystałam to,że byłam sama w domu i w końcu miałam święty spokój.
Tematy są różne dziewczyny piszą o różnych sprawach.Na jednych blogach się dyskutuje na innych nie.Jedni uważają,że powinno się pisać o rzeczach ważnych ,a nie o zwykłych codziennych pierdołach,dyskutować itp,itd.Może to i racja,że zwykłe codzienne życie może nikogo nie obchodzić,ale moim zdaniem to frajda pisać bloga ,pokazać innym jak wygląda to nasze życie można by powiedzieć od kuchni.Oczywiście do tego stopnia do jakiego chcemy.Podzielić się radościami,kłopotami.
Padło jeszcze pytanie czy rodzina wie ,że prowadzisz bloga.Moja nie.Nie dla tego,że się wstydzę,ale jest to moja odskocznia od codzienności.Taki mój mały świat ,który dołączyłam do robótek i na razie niech tak zostanie .Może kiedyś usiądę z Mężusiem i razem poczytamy te moje wypocinki.
No,ale dość już tych wywodów przejdźmy w końcu do sznurka.Z zeszłego roku zostało mi kilka styropianowych bombek.Były dość mocno uszkodzone więc do decu raczej się nie nadawały.Mając dwie szpulki sznurka wzięłam się więc do pracy.
Z tą poszło dosyć szybko bo sznurek jest mięciutki i bardzo łatwo się dostosowywał do kształtu bombki.
Za to przy tej już traciłam cierpliwość,ale jakoś dotrwałam do końca.Jednak już drugi raz do takich celów tego sznurka nie użyje.jest za twardy.
I obie razem .Ciekawa jestem jak Wam się podobają.Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę.
No Brydzka chyba nie miałaś na myśli mojego wczorajszego wpisu, czy rodzina wie ....ito takie to znajome, jednak ja wiem że każdy lubi coś innego...
OdpowiedzUsuńA wracając do bombek to takich sznurkowych jeszcze moje oko nie widziało są świetne ...masz pomysły kobitko :)
Buziaki ślę :)
Wiesz Ilonka twój wpis nie wiele miał z tym wspólnego.Chociaż pojawił się akurat teraz.Ogólne rozważania są takie,że moim zdaniem rodzinka nie zawsze musi wiedzieć co my tam sobie na boku plotkujemy.Wyżalamy się sobie i to nam pomaga w każdym razie mi.A codzienne życie jest ciut inne tam stajemy się matkami,żonami tak jak powinnyśmy .Tu jest taki ciut można by powiedzieć tajemniczy przez nas same stworzony świat inny niż ten na co dzień.Trochę się zamotałam w t wpisie,ale mam nadzieję,że zrozumiesz.
OdpowiedzUsuńCiesze się ,że bombki Ci się podobają.Buziaki.
No coś w tym jest to taki nasz tajemniczy świat, jasne rozumiem mój małżonek też nie czyta wszystkich wpisów bo i po co, jednak pod nos mu potykałam mu wpisy o pracowni, aby wiedział że trzeba robotę posuwać bo trochę ludzi czeka z ciekawością na rezultat końcowy i to działa :)
UsuńNieraz blog ma działanie dopingujące :)
Oj masz pomysły masz :-) i to bardzo praktyczne.
OdpowiedzUsuńBardzo przypadły mi do gustu obie bombeczki :-)
A co do prowadzenia bloga, to dla mnie też jest to odskocznia od codzienności, z tym że ja nie do końca regularnie to robię i nie wszystko tam umieszczam, a to z całkiem prozaicznego powodu jakim jest brak czasu.
A mąż wie o blogu ale tam nie zagląda, ale czemu to nie wiem :-)))))
Bardzo się cieszę ,że się podobają.Sama nie wiedziałam do końca jaki będzie efekt.A na brak czasu to chyba cierpimy wszystkie.Po prostu doba jest za krótka.
UsuńBombki wyszły świetnie, ale masz rację, z tym akurat sznurkiem to droga przez mękę.. Co się zaś tyczy bloga - dla mnie to też odskocznia i przyjemność, poza tym pomaga mi się motywować i mobilizować do systematycznego działania, z czym często miewam problemy. Moja rodzinka wie, że prowadzę bloga i tam zagląda - hehe, mój Małż nawet został obserwatorem, żeby mi sprawić przyjemność;)
OdpowiedzUsuńNo to fajnego masz Małża.Mnie blog tez zaczął mobilizować bo gdyby nie to to chyba nie ruszyła bym z robotą.
UsuńPomysł na bombki świetny,jak znajdę czas to sobie takie sprawię. Tym sposobem dawno temu robiłam pisanki:)Moja rodzinka wie,że prowadzę bloga,to właśnie najmłodsza córka mi go założyła i na początku wstawiała zdjęcia.....zanim sama to pojęłam:) Mąż czasem zagląda,a jak zrobię coś fajnego to nawet przypomina o robieniu zdjęć:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
oj Brydziunia... jak nie robiłaś to nie robiłaś ale jak już zrobiłaś to naprawdę wspaniale...
OdpowiedzUsuńbobmeczki bardzo przypadły mi do gustu ... mają rustykalny smaczek...
u mnie wiedzą, że piszę bloga... ba... nawet synowie od czasu do czasu zerkają na niego... ale jak wiadomo płeć brzydką akurat nie interesują babskie pogaduchy to i nie czytają mego bloga od dechy do dechy !
a może sprawdzają czy o nich coś nie piszę ? hihi
buziaczki
Bardzo pomysłowe bombki z wykorzystaniem sznurka.U mnie wszyscy w rodzinie wiedzą że prowadzę a mój mąż można powiedzieć jest współtwórcą drugiej części posta bo często robi zdjęcia gdy spotka coś ciekawego w naszym regionie i jest moim najwierniejszym czytelnikiem.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńBrydziu - szacun:) Pięknie je zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Ostatnio również robiłam takie bombki, Twoje są cudowne!:) Pewnie przed świetami też wrzucę taki post, a tym czasem bede podziwiala u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńOj chyba zgapię ;o))
OdpowiedzUsuńUwielbiam sznurkowe ozdoby! Piękne bombeczki!
OdpowiedzUsuńBombki- ekstra, mam już sznurek i spróbuję :) I to powinnam już teraz bo od poprzednich świąt mam jedną nie skończoną :)
OdpowiedzUsuńA co do blga to moja rodzinka wie, i jak długo nie piszę to nacisk na mnie wywiera. Dla mnie blog to właśnie pisanie o sprawach codziennych.
Może dla kogoś nudnych i mało istotnych ale dla mnie, skoro o nich wspominam, ważnych. Przecież całe nasze życie to praktycznie małe, drobne sprawy . Małe radości też trzeba szanować :)
Pozdrawiam serdecznie.
Jestem wprost zachwycona. Taki wspaniały pomysł!
OdpowiedzUsuńBlogi o codziennym życiu, to prawdziwe perełki. Gazetowych mądrości to mamy po dziurki w nosie:-).
Śliczne bombeczki!
OdpowiedzUsuńZapisałaś sie na moją wymiankę, zapisy do dziś, poproszę o meila z adresem i innymi wymogami :)
http://corale-art.blogspot.com/2013/10/wymianka-mikoajkowa-zapraszam-chetnych.html
ale cuda :)
OdpowiedzUsuńWitam ciepło i serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńBombki po prostu bomba! Piękne:-)
Pisałaś u mnie (strzepki-okruchy.blogspot.com), że spóźniłaś się do zapisania się na wymiankę pod patronatem świętego Mikołaja. Z czego wnioskuję, że chyba miałaś na udział w wymiance ochotę. Jeśli jeszcze ją masz, to do dziś, do późnego wieczora, możesz się jeszcze przyłączyć. Wówczas poproszę tylko o mail z Twoim adresem (edyta.strzeszewska@wp.pl)
Pozdrawiam deszczowo i bardzo jesiennie:-)