Witam po Świętach.
Nie wiem jak u Was ,ale u mnie pogoda piękna.Troszeczkę popadało więc na warzywniku co nie co już zaczyna wschodzić.Tylko szkoda,że taka duchota i pewnie da burzę,a do tej to raczej mi nie tęskno.Wszystko już na dobre się zazieleniło,kwiatki kwitną na potęgę,trawa rośnie jak szalona,a ja nie mam czym kosić.Kosiarka padła jesienią i oczywiście Najlepszy stwierdził, że naprawi,ale jakoś do tej pory mu się nie zebrało.Po moim kilu dniowym marudzeniu pojechał dzisiaj szukać jakiejś maszyny ,ale czy coś przywiezie nie wiadomo.Chyba w ruch pójdzie dziadkowa kosa .
Tak poza tym to mam dosyć wesoło.Jutro zielononóżki będą miały tydzień.Jak na razie chyba są zadowolone.Jedzonko im smakuje bo jak widzą mnie z miską to wszystkie łebki w górze i tylko czekają żeby wpakować się na półmisek.Najbardziej z tego co zauważyłam smakuje im marchewka bo znika jako pierwsza.Pokrzywą też nie pogardzają ,a płatki i cała reszta to już zastają na koniec.
Duże powodzenie mają zszywki w kartonie ,wzbudzają ogromne zainteresowanie i są obstukiwane na okrągło.
Tak poza tym to piesie nam rosną.Już nie jest tak spokojnie bo zaczynają wyłazić,marudzić no i poszczekiwać.Kupiłam mleko dla szczeniąt i troszeczkę je dokarmiamy bo apetyt mają ogromny i wykończyły by nam Michalinę.Poza tym są słodziaśne.Dzisiaj byliśmy u weta bo jednemu zrobił się na szyjce mały ropień.Został podgolony,ale podobno starczy tylko maść.Jak pęknie wtedy następna wizyta.zobaczymy jak to się skończy.
Michalina natomiast odpoczywa sobie i z pisków i wrzasków nie wiele sobie robi.
A maluchy.......
...my śpimy sobie tak
..a my śpimy sobie tak
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i życzę pięknej pogody i wszystkiego dobrego.
Słodziaki!!! I te z kartonu i te od Michaliny. Wesoło masz. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurzę jakie słodkie. U mnie była burza i pranie mi zalało...
OdpowiedzUsuńKurczaki zielononóżek są prześliczne :)
OdpowiedzUsuńPsie kluseczki też, oczywiście :)
Do południa było słonecznie , a po trzeciej jak zaczęło padać to do tej pory kropi :(
OdpowiedzUsuńKurczaczki cudne, a te tłuściutkie maleństwa boskie.
Pilnuj tego ropnia, by nie doszło do ogólnego zakażenia bo u takiego maluszka wszystko dzieje sie pioruńsko szybko. A nie mozna było oczyścić ?
Przepraszam, że tak marudzę :)
Pozdrawiam
Wiesz Mirko ja też myślałam,że weterynarz to wyczyści,ale on stwierdził,że wrzód sam pęknie i dopiero wtedy mamy przyjechać.Smaruję więc maścią i czekam na efekt.Jak pęknie to zaraz pędzimy do weta.
Usuńcudne wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńWszystkie zwierzaki pięknie rosną. Maluchy są słodziutkie. Też myślimy w przyszłości o zielononóżkach. Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńJakie słodkie te Twoje maleństwa!!!
OdpowiedzUsuńU mnie do tej pory było lato, dziś jak na złość pada. Jak człowiek ma wolne, to pogoda do bani:(
Buziaczki Brydziu:)