Dzisiaj chciałam pokazać jakie śliczności dostałam od
Moniki.Przy okazji zamówionego sera nawiasem mówiąc pysznego dostałam piękny obrazek i dżem z dyni.Dżem jak widać ślicznie zapakowany w koszyczek z papierowej wikliny oczywiście zrobiony przez Monikę.Zdolna niesamowicie z niej dziewczyna.Obrazek czeka na zawieszkę,ale moi panowie to bardzo ciężko biorą się za wbijanie gwoździ i wiercenie dziur w ścianach.
Dżemik z dyni jest przepyszny.Gdybym nie wiedziała,że to dynia nigdy bym nie zgadła.Fotka już z resztką bo małżonek jak się dorwał to musiałam mu szybko zabrać ,żeby chociaż troszkę uwiecznić na zdjęciu i żeby chociaż troszkę dla mnie zostało.Mówię Wam tosty z tym dżemem to normalnie niebo w gębie.
A ja zrobiłam sobie soczek z pigwowca do herbatki na wieczór.Jest lepszy niż cytryna ,a herbatka o niebo lepsza.Owoce pokroiłam i zasypałam cukrem i zostawiłam na kilka godzin.
A tak wygląda już gotowy soczek do podania.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo gorąco witam nowe obserwatorki..
Jak smacznie. Zgłodniałam natychmiast. =)
OdpowiedzUsuńJa też robiłam dżem z dyni. Pycha. A ubolewam nad tym że u mnie pigwowiec nie chce rosnąć.
OdpowiedzUsuńu mnie pigwowiec zaowocował dopiero dwoma owocami więc sama rozumiesz, że nici z soczku ...
OdpowiedzUsuńa dynia czeka i też zrobię z niej dżemik ... nie wiem czy tak pyszny jak Moni ale będzie !!!
Brydzia ... powiedz Bolkowi, że łakomczuch !!! ha ... ciekawe gdzie to w niego idzie ? hehehehe bo nic nie widać ....
Śliczne prezenty!!! Tego dżemiku jestem ciekawa, ale Bolek-łakomczuch pewno wszystko wszamał!!!!!!!!... żeby Go brzuszek nie rozbolał - z obżarstwa oczywiście! Swojego pigwowca też przerobiłam - wyszło mi kilka słoiczków... będzie zapasik na mroźne, zimowe noce:)
OdpowiedzUsuńAż się wzruszyłam :)
OdpowiedzUsuńfajnie tu u Ciebie...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam:) No ja się mężowi nie dziwię - najlepszy dżem (zwłaszcza z dyni) to ten bezpośrednio ze słoika:)
OdpowiedzUsuńWyobrażam sobie jaki ten dżemik musiał być pyszny, do tego w pięknym opakowaniu. Napracowała się nasza Monia :)
OdpowiedzUsuńO wspaniałym działaniu pigwy słyszałam nie raz i co roku obiecuję sobie że kupię choć jeden krzaczek do ogrodu. Niestety jakoś na wiosnę ciężko trafić w mojej "dziurze" na sadzonki. Może na wiosnę zamówię na allegro. Do tego o ile się nie pomyliłam pigwa ma śliczne ozdobne pomarańczowe kwiatki.
Pozdrawiam cieplutko
No i dostał porządną porcję witaminek takich bez konserwantów.Muszę pomyśleć o takim soczku nawet wiem gdzie pigwę tą wielką można kupić.Buziaczki dla Was.Wspaniałe prezenty!
OdpowiedzUsuńPyszne:)
OdpowiedzUsuńPrawdziwie pysznie u Ciebie:) Aż żal opuszczac ten przybytek. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZdarzyło mi się malować bombki. Powiesiłam je normalnie na sznurku od prania jak na gałązce choinkowej i spryskałam farbą w sprayu. Lakierem w sprayu też by tak można było zabezpieczyć coś bez robienia zacieków. =)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam dżemiku z dyni,ale za to w zeszłym roku zrobiła syrop z pigwy.Wspaniały i zdrowy.
OdpowiedzUsuńW tym roku nie udało mi się dostac pigwy,bo ja nie mam w moim ogródku,ale jeden zeszłoroczny słoiczek się uchował i bedzie jak znalazł na wszelakie przeziębieniowe sprawy.