Najpierw narzekałam,że gorąco teraz znowu mamy pogodę całkiem inną.Zimno ,mokro i ciekawe kiedy znowu walnie nam 30 stopni.Jednak nie ma co narzekać w czas niepogody można nadrobić zaległości domowe i odetchnąć od pracy w polu.Mnie jeszcze czekają te nieszczęsne buraki.Nie dokończone przez co rusz padający deszcz,a chwasty w nich coraz większe.Na warzywniku robi się też coraz bardziej zielono więc doprowadzam go do jako takiego wyglądu.Pięknie powschodził koper,który wysiał się w zeszłym roku.Rośnie na całym warzywniku.Za to ten,który wsiałam jest bardzo marny.O dziwo wzeszło też kilka cukinii z tych,które zostały przyorane jesienią.W ogrodzie wszystko rośnie jak szalone i co nie co przez to szaleństwo się połamało.Ogólnie jednak kwiaty pięknie się rozrosły i są bardzo wysokie w tym roku.
Wszystkie piesie już są u swoich nowych właścicieli .Muszę przyznać,że nie było to dla mnie przyjemne.Jeszcze widzę te oczęta patrzące się na mnie przez szybę odjeżdżającego samochodu i pytające
-Po co nas tu wsadziłaś.Chcemy stąd wyjść.Och nigdy więcej takich przeżyć.Chyba za długo u mnie były.W każdym razie zostały z nami dwa..znaczy dwie panienki.Na imiona jakoś nie możemy się zdecydować co rusz ktoś wymyśla coś nowego.Kiedyś był taki czeski serial Rodzina Chomolków i jakoś strasznie nam to do nich pasuje więc na razie to Chomolki i na to reagują,ale jak najszybciej trzeba pomyśleć o prawdziwych imionach.
Teraz już jesteśmy takie duże.
Najlepiej wyglądamy jak idziemy do kurnika .Ja z wiadrem z jedzonkiem dla kur,a one uczepione przy moich nogawkach.Normalnie istny cyrk.
A kurki też rosną i mam nadzieję wypuścić je na dwór jak tylko zrobi się cieplej.
Wczoraj do wesołej ferajny dołączyły gąsiątka.Te to dopiero wzbudziły podziw piesiów.Stoją przy płotku i napatrzeć się nie mogą,a jakie odgłosy przy tym wydają to aż sama się dziwuję.Zresztą dla piesiów kurnik to najciekawsze miejsce na świecie.
Pozdrawiam życząc Wam wszystkim w końcu słonka i niebieskiego nieba.
Witam kochana od jutra u nas prawdopodobnie są upały kochane zwierzaki.Jak wcześniej napisałam że wróciłam do was z nowym blogiem.Pamiętam Panią.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://agatuszka75.blogspot.com/
Witaj Agatko i dzięki za odwiedziny.Też mam nadzieje,że pogoda w końcu się poprawi.
OdpowiedzUsuńNoooooooooooo Brydziu podziwiam,podziwiam.!!!!!!Fajne masz zwierzaczki ,piesie i kurki i gąsiątka to nie powiem,moje dzieciństwo mi się przypomina.No i pracy Ci przybyło sporo! Pozdrawiam zerdecznie.
OdpowiedzUsuńEluś pracy przybyło,ale ile przy tym satysfakcji i frajdy .No i wiesz faktycznie jakoś tak bardziej ta wieś bardziej przypomina tą z lat dzieciństwa.Pozdrawiam Cię kochana cieplutko i zdrówka życzę.
UsuńKurki rosną a gąski bardzo urocze .Moje znoszą jajka ale żadna nie chce siedzieć więc chyba nie doczekam małych.Słoneczka życzę a dla Chomolków dużo całusków.
OdpowiedzUsuńWiesz Halinko ja też jestem bardzo ciekawa czy w przyszłym roku doczekam się jakiegoś przychówku.Fajnie by było mieć swoje kurczęta.Życzę więc Tobie,aby Twoje kurki nabrały chęci do wysiadywania jaj.Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę.
UsuńTroszkę Brydziu odpoczniesz od ogrodu. Wszystko pięknie rośnie. Gąski są cudne i kurki jak podrosły. Rodzina Chomolków wspaniała , szczęśliwa jest pani Chomolkowa że zostawiłaś dla niej dwa szczeniaczki na pociechę. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNiech się gosiątka zdrowo chowają :)
OdpowiedzUsuń