I jak to sie mówi co jest piękne nie może trwać wiecznie.Po ślicznej wiośnie nie ma śladu.Wiatrzysko straszliwe jak by się ktoś powiesił i tylko patrzeć jak nas znowu zasypie.Poza siedzeniem pod kocem i piciem ciepłej herbatki z cytrynką nic się nie chce.Wczorajszy Dzień Kobiet minął jak każdy inny bez większych wzlotów moich mężczyzn.Zero polotu.
W każdym razie dzionek rozswietliły mi cudowności od Aśki z bloga Marasiowa Ostoja.Cudeńka dziewczyna wyczarowuje z niteczek.
Teraz okno w kuchni będę miała wprost pięknste jak powieszę sobie zazdroski wydziergane przez jej zdolne łapcie.
Do tego jeszcze piękna serwetka,która już leży na mojej szkatułce na biżutki.Pięknie maskuje dziurki po kornikach na wieczku.W duecie wyglądają słodko.
Oczywiście Asia zadbała jeszcze o ciało i duszę czyli o przydasie do decu i kosmetyki.Oj już nie pamiętam jak dawno tak na prawdę sie malowałam.Teraz będzie trzeba ...tylko czy jeszcze potrafię???Pozdrawiam serdecznie i życze szybkiej wiosny i ciepełka takiego już na stałe.
Witam
OdpowiedzUsuńU nas też przerażliwie wieje :(
Prawda, że z drżeniem rąk rozwija się takie paczuszki, i ileż potem radości z oglądania, przymierzania.
Prawdziwe cudeńka z niteczek wyczarowała dla Ciebie Asia.
Pozdrawiam
Piękna ta serwetka ;D
OdpowiedzUsuńwidzę, że i Tobie nie chciało się prasować zazdrostki do foty ... hihi
OdpowiedzUsuńu mnie też nadal zima... na dworzu jak i w domu
buziaki
Cudowności dostałaś, zreszta wiadomo - od Asi! U mnie tez zima, i to porzadna - musiałam odśnieżać... ech, a było juz tak pięknie.
OdpowiedzUsuńśliczne zazdrostki, a zima się rozpanoszyła i u mnie :)
OdpowiedzUsuń