Miałam wyskoczyć do miasta tylko na chwilkę,a Maniek wypadł do ogrodu jak szalony i oczywiście za nic nie chciał wrócić do domu.W sumie pomyślałam sobie niech się przewietrzy.Nie raz wałęsał sie godzinami po polach to i teraz może sobie polatać.Zakupy i pozałatwianie spraw zajęły mi około 2godz.
Nawet humor mi się poprawił.Gdy wjechaliśmy na podwórko pod drzwiami domu zobaczyłam leżącego Mańka.Normalnie coś mnie aż ścisło.Wypadłam z samochodu,ale niestety....juz nie żył.Najprawdopodobniej potrącił go jakiś samochód,a on resztkami sił doszedł do domu.
Tak strasznie mi żal,smutno i nie wiem jak to nazwać.Brak mi go strasznie.Co chwilę patrzę na drzwi i mam wrażenie ,że zaraz go zobaczę........
Brydziu, nie mogę uwierzyć! To okropne!!! Przecież on dotrzymywał mi towarzystwa w altanie... Widzę, że jak się wali, to wszystko na raz:( Nie wiń jednak siebie, przecież nie mogłaś tego przewidzieć, ale rozumiem. Trzymaj się:)
OdpowiedzUsuńnie wierzę... tak bardzo mi go żal ...
OdpowiedzUsuńTo strasznie przykre...trzymaj się...:(
OdpowiedzUsuńSciskam mocno!
OdpowiedzUsuńBrydziu bardzo ci współczuję :(
OdpowiedzUsuńTylko przychodzę nieraz i podczytuję, ale teraz... tak bardzo smutno. Maniek miał dom najlepszy na świecie i swoich kochających ludzi, był szczęśliwy...
OdpowiedzUsuńZa Tęczowym Mostem
[*]TE KTÓRE ODESZŁY,A O KTÓRYCH NIEZAPOMNIMY[*]
Panie Boże, nie jestem aniołem
dziś niewielu jest takich na świecie,
może ci, co na ziemskim padole
pokochali zwierzęta i dzieci.
Panie Boże, powiedziałeś "proście",
rzekłeś "proście, a będzie wam dane"
wiesz, że wczoraj po Tęczowym Moście
poszedł do Ciebie mój kot ukochany?
Panie Boże, poznasz go z łatwością,
miał sierść jedwabistą, cztery łapki, ogon,
proszę o Panie, zawołaj go głośno,
bo miał w zwyczaju nie słuchać nikogo.
Panie Boże, nie proszę dla siebie,
znajdź mu jakąś osobę przyjazną,
by głodny i smutny tam nie był, i żeby
mógł sobie przy kimś spokojnie zasnąć.
Panie Boże, a gdy tak się stanie,
że i mnie zabrać stąd będzie trzeba
pozwól, by wyszedł mi na spotkanie,
kiedy będę wędrować do nieba
autor:Marta "Majorka"Chociłowska-Juszczyk
Żadne słowa nie ukoją bólu, tylko czas go uleczy ...
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Brydziu zdrowych i pogodnych Świąt.
Serdecznie pozdrawiam :)
Oj przykro mi... wiem co to za smutek...
OdpowiedzUsuń