Tak to jest jak wszystko się odkłada bo jeszcze się zdąży bo jeszcze dużo czasu.Zresztą przez tą zimę wcale nie czuję tych świąt i wyciągnięte dopiero przed chwilą ozdoby wcale mi nie pasują do pogody .Po prostu nie czuję tej magii tak jak w zeszłym roku.Kilka bazi ledwie znalazłam więc co nie co na oknie jest.
Najważniejsze jest to ,że zawiesiłam zazdroski,które nie dawno dostałam od Asi Wyglądają przepięknie i jakoś tak zaraz weselej i świąteczniej się z nimi zrobiło.
Asiula jeszcze raz wielkie dzięki za to cudeńko.Dzięki Tobie mam najpiękniejsze okno w okolicy.
Wczoraj listonosz przyniósł mi kopertę z niespodzianką od Iwonki z bloga "tworczypoczatek"
Cudo karczoch i kartka z życzeniami ..śliczności wprost.Iwonko wielkie dzięki.
Ja spóźniona jestem strasznie,ale moje paczusie polecą jutro i mam nadzieję,że dolecą przed świętami.Pozdrawiam serdecznie i biorę sie za pieczenie chleba tym razem na maślance bo na robienie zakwasu za zimno.Zobaczymy co wyjdzie.Jutro zdam relację.
O Brydziu czekam na posta o chlebku :) piękne podarki dostałaś , nie martw się ja też atmosfery świątecznej nie doświadczam , za tydzień będzie po wszystkim , damy radę :)
OdpowiedzUsuńŚciskam Serdecznie Ilona
Brydźka !!!! nie zdawaj realaji tylko mi przepisik walnij... nie mogę znaleźć tego ... no wiesz.... o którym Ci wspominałam ...
OdpowiedzUsuńfaktycznie ... okno śliczniście wygląda ...z zewnątrz na pewno też ... bo oto chodzi;
hm... ciekawe kiedy zadzwonisz ? jak coś jutro jestem od południa w domciu ... hehe
bo muszę miasto zaliczyć
buziaczki
niech zdrowo wiszą !!!!
Brydziu, myslałam że Cię zawiało na amen:( U mnie tez zima, tez śnieg, więc strajkuję - jaka wiosna taka Wielkanoc hehe:)
OdpowiedzUsuń